wtorek, 31 stycznia 2012

ulubiony podwieczorek od ponad 20 lat – Babciny jeż


Długo zastanawiałam się nad tym, czy umieścić ten przepis na blogu, bo to w sumie żadna wykwintna kuchnia. Ale blog, między Bogiem a prawdą, prowadzi się przede wszystkim dla siebie, więc dziś będzie kawałek mojego dzieciństwa.





Jak byłyśmy z siostrą małe, Babcia próbowała najróżniejszych sposobów, żeby wcisnąć w nas  trochę jedzenia. Codziennie pytała na co miałybyśmy ochotę i robiła potem buły na parze, kluski z sosem, puchate naleśniki, zupę nic i mnóstwo innych rzeczy, które prawdę mówiąc, wymagały potężnego nakładu pracy. Jednym ze stałych punktów naszego dnia był podwieczorek. Swoją drogą do tej pory uważam, że jest to bardzo przyjemny popołudniowy przerywnik. Przynosiłyśmy wtedy stolik z małego pokoju, stawiałyśmy go przed telewizorem i zasiadałyśmy do uczty, jedna obok drugiej. Niestety godzina 17.00 nie była czasem bajek, a ilość kanałów w telewizji była ograniczona, więc przyznam, że dość wcześnie zaczęłyśmy z siostrą śledzić losy ‘Mody na sukces’. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć w to, że nasza Babcia pozwalała nam oglądać serial, w którym ilość intryg, romansów i zdrad na kwadrans przekraczała wszystkie możliwe normy. No i właśnie w tym czasie, kiedy Brooke, Thorne i Ridge walczyli o przetrwanie w brutalnym świecie mody i uczuć, my zajadałyśmy nasze jeże :)

Jeż jest pomysłem Babci. Jednym z tych, które robi się w 5 minut. Klucz do zabawy polega na tym, że zjada się korpusik jeża, czyli biały ser rozgnieciony ze śmietaną jego kolcami - paluszkami słonymi. Bywało i tak, że jak się zbyt wciągnęłyśmy w jakąś intrygę, to część paluszka która tkwiła w serze robiła się miękka, więc przed tym przestrzegam. Ale zajęcie miałyśmy przednie!

Przyznam, że go tej pory jem jeża z wielką ochotą, ale raczej śniadanie – praca niestety nie zna takiego sformułowania jak podwieczorek:/ Paluszki kładę już obok, a do sera czasem dodaję posiekaną pietruszkę czy rzodkiewkę, ale smakuje tak samo dobrze jak przed dwudziestoma laty!

Składniki zależne są do tego, jak duży jeż ma powstać. Potrzebne są:
gomółka białego sera półtłustego lub tłustego
kubek śmietany 18% (uważam, że śmietana Piątnicy jest do tego najlepsza - smaczna, kremowa)
paluszki solone

Ser rozgniatamy ze śmietaną na grudki i robimy kolce, czyli wbijamy w niego paluszki. Gotowe :)

Załączam link do czołówki tej ‘wspaniałej’ opery mydlanej, która chyba trwa do dziś o ile się nie mylę... dla mojego ucha to zdecydowanie miłe dźwięki http://www.youtube.com/watch?v=qga-DQGlcGo

Jeśli ktoś miałby ochotę, to polecam – czasami inny sposób zaserwowania prostego jedzenia daje dużo przyjemności!





 


jeż bierze udział w akcji 'Retro kuchnia'


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz