Muszę przyznać, że nigdy
nie byłam fanką kasz i ryżu. Jadłam owszem, ale rzadko i niewiele. Znacznie
bardziej podchodziły mi domowe kluski łyżką kładzione, buły na parze i
wszystkie inne rzeczy, które wymyślała dla nas babcia. No z kasz to może czasem
gryczana w sosie z grzybkami i tyle!
Wstyd przyznać, ale dni, w
których tytułowy kuskus lądował na moim talerzu, mogłabym policzyć na palcach
jednej ręki... do czasu! Ostatnio koleżanka postanowiła nas w pracy wspomóc i
przyniosła domowy lunch. Muszę przyznać, że nie nakładałam sałatki z wielką
radością. Próbowałam wyłowić jak najwięcej warzyw i sera, ale mimo starań na
talerzu najwięcej wylądowało właśnie kaszki. Niechętnie, bo niechętnie usiadłam
przy biurko i ze zbolałą miną zaczęłam jeść. Pierwszy widelec, drugi, trzeci...
i ani się obejrzałam, dołożyłam sobie
jeszcze 2 razy! Danie jest bardzo łatwe i szybkie do zrobienia. Idealnie pasuje
jako dodatek do mięsa z grilla, na lekki lunch w ciepłe dni, na spontaniczne
spotkanie z przyjaciółmi. Kto, tak jak ja, wcześniej za kaszką nie przepadał,
po tym daniu na pewno ją polubi! Do dzieła!
Składniki na 4 osoby:
szklanka kaszy kuskus
2 pomidorki
duża czerwona lub
pomarańczowa papryka
pół ogórka
100g sera feta
oliwa
cytryna
sól i pieprz
Kaszkę kuskus wsyp do miski,
zalej wrzątkiem lub wrzącym bulionem 1 cm ponad poziom kaszy. Odstaw do
momentu, aż kasza wchłonie cały płyn, to potrwa dosłownie kilka minut i
pozostaw do wystygnięcia. Jeśli zalewasz wodą, możesz kaszę trochę posolić. W
tym czasie umyj i obierz warzywa. Następnie posiekaj je w małą kosteczkę. Ser
tak samo. Połącz wszystkie składniki, polej oliwą, sokiem z cytryny i dopraw
solą i pieprzem.
Kaszowym niejadkom
gorąco polecam!
Moja ulubiona kaszka. Każdego ranka zjadam miseczkę sałatki z jej dodatkiem;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie musi byś ulubiona! ja jeszcze do tego stadium nie doszłam, ale przyznaję, że sięgam znacznie częściej niż kiedyś!!
OdpowiedzUsuń